sobota, 7 lipca 2012

Wielka Demonstracja Poznańska

   Był to już 28 czerwca 1956 roku... Około godz. 6 rano... Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego rozpoczęły strajk... a pikiety ZNTK udały się już pod zakłady "Cegielskiego"...
   W tych warunkach obecny w moim gabinecie tow. Wendrowski zaczął nalegać, aby ubiegać się o decyzję o użyciu broni...
   Zatelefonowałem do Warszawy. Tow. Paszkowski i tow. Drzewiecki dość łatwo wyrazili zgodę na oddanie salwy ostrzegawczej, na strzelanie do strzelających. Zawiadomiłem tow. Stasiaka, który również wyraził zgodę...   Tow. Gierek stwierdził, że słyszał strzały i zgodził się na użycie broni. Skontaktowałem się z tow. Sienkiewiczem... i jego zgodę również uzyskałem. Zatelefonowałem do prokuratora generalnego PRL, tow. Mariana Rybickiego, i uzyskałem jego decyzję na oddanie salwy ostrzegawczej i strzelanie do strzelających. Tak brzmiącą decyzję przekazałem do wykonania tow. Dmowskiemu (zastępcy kierownika WU ds. BP w Poznaniu) w obecności tow. Wendrowskiego i tow. Żmijewskiego...
   Przy wejściu do Urzędu obecny był wraz z grupą funkcjonariuszy tow. Dmowski. I on oceniając sytuację jako krytyczną, wydał rozkaz oddania salwy ostrzegawczej. Przed Urzędem nie było wtedy tłumu, nie było go ani wcześniej, ani później.
ppłk. Feliks Dwojak
    
   ...o godz. 6.30 uruchomiono główną syrenę w Zakładach im. Józefa Stalina Poznań (...ówczesna nazwa Zakładów Przemysłu Metalowego Hipolita Cegielskiego). ...był to sygnał do rozpoczęcia manifestacji. W milczeniu wyszli z zakładów i skierowali pochód w stronę centrum Poznania, zmierzając w stronę siedzib władzy - Miejskiej Rady Narodowej (MRN) i Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (KW PZPR)... 
   Wznoszono hasła: „My chcemy chleba”, „Jesteśmy głodni”, „Precz z wyzyskiem świata pracy!”, „Chcemy wolnej Polski”, „Wolności”, „Precz z bolszewizmem”, „Żądamy wolnych wyborów pod kontrolą ONZ!”, „Precz z Ruskami”, „Precz z Rosjanami!”, „Precz z komunistami”, „Precz z czerwoną burżuazją!”, „My chcemy Boga”, „Żądamy religii w szkołach!”. Śpiewano także Hymn, Rotę oraz pieśni religijne...
   Władze postanowiły stłumić bunt robotników przy użyciu wojska – do miasta ściągnięto dwie dywizje pancerne i dwie dywizje piechoty – ponad 10 tysięcy żołnierzy...
    ...zginęły 74 osoby. Najmłodszą ofiarą, która urosła do symbolu był 13-letni Romek Strzałkowski. Na skutek walk rannych zostało około 650 osób... 
   ...która nazwa jest najbardziej trafna – bunt, powstanie, czy rewolta ?
dr Agnieszka Łuczak - agnieszka.luczak@ipn.gov.pl tel. 61 8356 955


 ...demonstracja robotników przemieniła się w żywiołowe walki, które przez wiele godzin trwały na ulicach Poznania. Przeciwko około 400 walczącym zbrojnie demonstrantom skierowano dwie dywizje pancerne i dwie dywizje piechoty; tych żołnierzy razem z milicjantami i funkcjonariuszami UB było ponad 12 tysięcy! Zawsze można zapytać: co to za powstanie, które nie miało przywódców, precyzyjnie opracowanego planu walki? Trzeba jednak wiedzieć, że są dwa rodzaje powstania – te przygotowywane od dawna z dużą precyzją, jak powstanie warszawskie, ale i te spontaniczne, kiedy ludzie wychodzą na ulice upomnieć się pokojowo o swe prawa, a rządzący kierują przeciwko manifestantom wojsko i lufy karabinów. Na to ważne rozróżnienie kładzie szczególny nacisk wybitny historyk poznański, profesor Lech Trzeciakowski, przyrównując Poznański Czerwiec do trzech bardzo ważnych wydarzeń. Pierwsze miało miejsce w Lyonie w połowie XIX wieku, to słynne powstanie tkaczy lyońskich. Następnie w 1905 roku było powstanie w robotniczej Łodzi, które pociągnęło za sobą bardzo wiele ofiar. Wreszcie w roku 1953 r. doszło do powstania w Berlinie, nazywanego tam właśnie „Arbeiteraufstand” – powstaniem robotniczym.
   W lipcu 1956 r. nastąpiły podwyżki płac, zaczęto zwracać niesłusznie naliczony podatek, poprawiono warunki pracy...
   ...pamiętać o tych, ...którzy mieli niebywałą odwagę wyjść na ulicę i upomnieć się o swoje prawa.







   Wbrew sądom uczonych (prof. Lech Trzeciakowski nie kojarzy młodzieży z 1956 roku z ich dziadami poległymi pod Zamkiem 26 kwietnia 1920 roku?) to była tylko demonstracja: manifestacja społeczeństwa miasta Poznania. Świetnie, po poznańsku, zrobiona. Przygotowali ją mądrzy i doświadczeni ludzie, fachowcy - Poznańczycy, wnuki Powstańców Wielkopolskich, mający za sobą szkoły sanacji, hitleryzmu i komunizmu. Zorganizowana w doskonałych okolicznościach: podczas Międzynarodowych Targów Poznańskich (MTP) i na ich terenie. Rozstrzelana demonstracja. Ale zwycięska: Wielka Demonstracja Poznańska.
   Chwała Jej Organizatorom!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz