W tych warunkach obecny w moim gabinecie tow. Wendrowski zaczął nalegać, aby ubiegać się o decyzję o użyciu broni...
Zatelefonowałem do Warszawy. Tow. Paszkowski i tow. Drzewiecki dość łatwo wyrazili zgodę na oddanie salwy ostrzegawczej, na strzelanie do strzelających. Zawiadomiłem tow. Stasiaka, który również wyraził zgodę... Tow. Gierek stwierdził, że słyszał strzały i zgodził się na użycie broni. Skontaktowałem się z tow. Sienkiewiczem... i jego zgodę również uzyskałem. Zatelefonowałem do prokuratora generalnego PRL, tow. Mariana Rybickiego, i uzyskałem jego decyzję na oddanie salwy ostrzegawczej i strzelanie do strzelających. Tak brzmiącą decyzję przekazałem do wykonania tow. Dmowskiemu (zastępcy kierownika WU ds. BP w Poznaniu) w obecności tow. Wendrowskiego i tow. Żmijewskiego...
Przy wejściu do Urzędu obecny był wraz z grupą funkcjonariuszy tow. Dmowski. I on oceniając sytuację jako krytyczną, wydał rozkaz oddania salwy ostrzegawczej. Przed Urzędem nie było wtedy tłumu, nie było go ani wcześniej, ani później.
ppłk. Feliks Dwojak
Wznoszono hasła: „My chcemy chleba”, „Jesteśmy głodni”, „Precz z wyzyskiem świata pracy!”, „Chcemy wolnej Polski”, „Wolności”, „Precz z bolszewizmem”, „Żądamy wolnych wyborów pod kontrolą ONZ!”, „Precz z Ruskami”, „Precz z Rosjanami!”, „Precz z komunistami”, „Precz z czerwoną burżuazją!”, „My chcemy Boga”, „Żądamy religii w szkołach!”. Śpiewano także Hymn, Rotę oraz pieśni religijne...
Władze postanowiły stłumić bunt robotników przy użyciu wojska – do miasta ściągnięto dwie dywizje pancerne i dwie dywizje piechoty – ponad 10 tysięcy żołnierzy...
...zginęły 74 osoby. Najmłodszą ofiarą, która urosła do symbolu był 13-letni Romek Strzałkowski. Na skutek walk rannych zostało około 650 osób...
...która nazwa jest najbardziej trafna – bunt, powstanie, czy rewolta ?
...demonstracja robotników przemieniła się w żywiołowe walki, które przez wiele godzin trwały na ulicach Poznania. Przeciwko około 400 walczącym zbrojnie demonstrantom skierowano dwie dywizje pancerne i dwie dywizje piechoty; tych żołnierzy razem z milicjantami i funkcjonariuszami UB było ponad 12 tysięcy! Zawsze można zapytać: co to za powstanie, które nie miało przywódców, precyzyjnie opracowanego planu walki? Trzeba jednak wiedzieć, że są dwa rodzaje powstania – te przygotowywane od dawna z dużą precyzją, jak powstanie warszawskie, ale i te spontaniczne, kiedy ludzie wychodzą na ulice upomnieć się pokojowo o swe prawa, a rządzący kierują przeciwko manifestantom wojsko i lufy karabinów. Na to ważne rozróżnienie kładzie szczególny nacisk wybitny historyk poznański, profesor Lech Trzeciakowski, przyrównując Poznański Czerwiec do trzech bardzo ważnych wydarzeń. Pierwsze miało miejsce w Lyonie w połowie XIX wieku, to słynne powstanie tkaczy lyońskich. Następnie w 1905 roku było powstanie w robotniczej Łodzi, które pociągnęło za sobą bardzo wiele ofiar. Wreszcie w roku 1953 r. doszło do powstania w Berlinie, nazywanego tam właśnie „Arbeiteraufstand” – powstaniem robotniczym.
W lipcu 1956 r. nastąpiły podwyżki płac, zaczęto zwracać niesłusznie naliczony podatek, poprawiono warunki pracy...
Chwała Jej Organizatorom!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz