Wiesław Johann, w czasach PRL był obrońcą w procesach politycznych, a obecnie jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego w spoczynku.
Według niego w polskich sądach niektóre wyroki są po to, by być poprawnym politycznie, a sędziowie, szczególnie ci młodzi, wydają wyroki "na zamówienie". - Dopóki się nie zmieni ta świadomość, ta mentalność młodych sędziów, to będziemy z tym wymiarem sprawiedliwości mieli pewne problemy - powiedział.
- Mamy wielkie pretensje, że sędziowie wpisują się w jakąś polityczną grę. To jest rzecz absolutnie niedopuszczalna w wymiarze sprawiedliwości. Mają decydować dowody, ma decydować kwalifikacja prawna i wreszcie - zasada logicznego rozumowania - wskazał Johann.
Wyraził też przekonanie, że pokolenie sędziów z czasów PRL nigdy nie
zostało rozliczone, a środowisko samo się nie oczyściło. - Nie było
postępowań dyscyplinarnych przeciw sędziom, którzy wydawali wyroki w
czasie PRL i w to wszystko niestety wpisuje się także Sąd
Najwyższy - powiedział. Johann przyznał też, że - choć, jak zapewnił,
nie chce krytykować swoich kolegów - nie podpisałby się pod wszystkimi
orzeczeniami TK.
Sędzia ocenił, że sytuacja polskiego wymiaru sprawiedliwości jest "ogólnie marna". Wskazywał na przewlekłość postępowań, co często prowadzi do skarg na Polskę w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. - Przewlekłość postępowania jest wadą nie do przyjęcia przy wymierzaniu sprawiedliwości - zaznaczył.
Według Johanna nie da się zreformować polskiego wymiaru sprawiedliwości bez "solidnej społecznej inicjatywy, ale także inicjatywy pochodzącej ze środowiska sądowego".
Tak, na premiera liczyć w tej sprawie nie można.
Donald Tusk: "Polskość to nienormalność".
Obecni liderzy państwowi nie lubią Polski i Polaków - ocenia Jan Pietrzak, satyryk, twórca Kabaretu Pod Egidą w rozmowie z tygodnikiem
"Sieci". - Może nie wszyscy, ale chcąc należeć do obozu władzy, muszą
działać, jak im każą. Natomiast sam Tusk Polski nie lubi, szczerze jej
nie cierpi - dodaje Pietrzak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz