Las katyński okrywający szczątki tysięcy Polaków zabitych w 1941 roku strzałem w tył głowy jest symbolem groźnej, strasznej i mściwej siły Rosji. Jest wiecznie zielonym pomnikiem historii: wspomnieniem Iwana Groźnego, Dymitra Samozwańca, Piotra Wielkiego, Iwana Pugaczowa, Katarzyny Wielkiej, Aleksandra Suworowa, Michaiła Kutuzowa i Józefa Stalina. Las katyński ma swoje szaro-czerwone odbicie w Polsce - obóz w Szczypiornie, gdzie w nędzy umierali jeńcy rosyjscy wzięci w wojnie z 1920 roku.
Zagajnik smoleński to symbol wielkości Rosji. Po katastrofie polskiego samolotu rządowego w dniu 10 kwietnia - śmierci 87 czołowych polityków z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele i 9 członków załogi - Rosjanie dali Polakom bezwarunkową, nienaganą i wszechstronną pomoc. Władimir Putin i Dmitrij Miedwiediew natychmiast dyskretnie dali Polakom ogromne środki. Znów Polacy nie byli bez winy: to był raczej awanturniczy, obłędny i samobójczy nalot na Rosję.
A jednak nie jest mi żal. Wspominam i ogromnie szanowanych - tych, którzy zabiegali o ucywilizowanie Rosjan i Polaków w sposób pokojowy - Bułata Okudżawę, Agnieszkę Osiecką, Aleksandra Sołżenicyna, Stefana Wyszyńskiego, Karola Wojtyłę i Wojciecha Jaruzelskiego.
wtorek, 13 kwietnia 2010
niedziela, 11 kwietnia 2010
II twierdzenie Sokratesa
"Lepiej być krzywdzonym, niż krzywdzić" wydaje się nakazem paradoksalnym, a nawet masochistycznym. W istocie Sokrates ma rację: traci oprawca, nie ofiara.
Najbardziej poetycki dowód jaki znam to anonimowy tekst z Tygodnika Powszechnego "Jeżeli żałuje, przebacz mu":
"A jak nie żałuje? Potrącił cię, kopnął, dokuczył, obraził, nawymyślał, naubliżał, obmówił, oczernił, wyśmiał, wykpił, upokorzył, skompromitował, uniemożliwił dalszą działalność, odsunął od życia, może pożyczył i nie oddał, oszukał, okradł. I uważa, że nic się nie stało, że wszystko jest w porządku.
A ty byś mu nawet chętnie przebaczył, ale gdybyś stwierdził, że coś w nim drgnęło, gdyby okazał, że jest świadomy twojej krzywdy. Ale on śmieje się ze swoimi kumplami z ciebie, który leżysz podeptany i sponiewierany. To co robić? Ty idź dalej. Spytasz: to mam nie przebaczać? To nie jest tutaj dobre słowo. Przecież on nie prosi cię o przebaczenie. Ale nie właź do rowu i nie czekaj sposobności, aby się zemścić, a przynajmniej wyrównać rachunki. Idź dalej, abyś się nie zniszczył w nienawiści i zapamiętaniu. A za niego pomódl się czasem."
Człowiek krzywdzony ma prawo obronić się. Jeśli to jednak jest możliwe obronę należy pozostawić postronnym, którzy obiektywniej oceniają sytuację niż atakowany: krzywdy bywają czasem urojone.
Najbardziej poetycki dowód jaki znam to anonimowy tekst z Tygodnika Powszechnego "Jeżeli żałuje, przebacz mu":
"A jak nie żałuje? Potrącił cię, kopnął, dokuczył, obraził, nawymyślał, naubliżał, obmówił, oczernił, wyśmiał, wykpił, upokorzył, skompromitował, uniemożliwił dalszą działalność, odsunął od życia, może pożyczył i nie oddał, oszukał, okradł. I uważa, że nic się nie stało, że wszystko jest w porządku.
A ty byś mu nawet chętnie przebaczył, ale gdybyś stwierdził, że coś w nim drgnęło, gdyby okazał, że jest świadomy twojej krzywdy. Ale on śmieje się ze swoimi kumplami z ciebie, który leżysz podeptany i sponiewierany. To co robić? Ty idź dalej. Spytasz: to mam nie przebaczać? To nie jest tutaj dobre słowo. Przecież on nie prosi cię o przebaczenie. Ale nie właź do rowu i nie czekaj sposobności, aby się zemścić, a przynajmniej wyrównać rachunki. Idź dalej, abyś się nie zniszczył w nienawiści i zapamiętaniu. A za niego pomódl się czasem."
Człowiek krzywdzony ma prawo obronić się. Jeśli to jednak jest możliwe obronę należy pozostawić postronnym, którzy obiektywniej oceniają sytuację niż atakowany: krzywdy bywają czasem urojone.
Michelangelo Merisi da Caravaggio
Judyta odcinająca głowę Holofernesowi
Subskrybuj:
Posty (Atom)