wtorek, 1 listopada 2011

Wspomnienie tragedii pod Zamkiem Cesarskim

Kilka metrów od grobu mojej babci, cioci i wuja - na przepięknym cmentarzu przy ul. Bluszczowej, gdzie są również groby dziadka, taty i brata - znajduje się grób ludzi zastrzelonych w dniu 26 kwietnia 1920 roku przed siedzibą władz byłej Dzielnicy Pruskiej.


Nagrobna tablica pamiątkowa


Głowica tablicy nagrobnej

Aleja wejściowa (świerkowa)

Rondo cmentarne

Aleja kapliczna (platanowa)

Kaplica cmentarna


Fragment kaplicy



"Rankiem 26 kwietnia 1920 r. pierwsza zmiana pracowników warsztatów kolejowych przerwała pracę i udała się pod siedzibę Ministerstwa byłej Dzielnicy Pruskiej w Zamku Cesarskim, by domagać się sfinalizowania rozmów. Delegację demonstrantów przyjął minister Władysław Seyda i obiecał rozpoczęcie rokowań, demonstranci powrócili do pracy.
Ponieważ po upływie wyznaczonego czasu minister Seyda nie przyjął delegacji na rozmowy, kolejarze wzmocnieni o drugą zmianę i pracowników dworca kolejowego ruszyli po raz drugi tego dnia pod Zamek. Demonstracja liczyła ok. 3 tys. osób. Siedziba MbDP otoczona została 100-osobowym kordonem policji.
Po dotarciu demonstracji przed Zamek Karol Rzepecki, naczelnik Wydziału Spraw Wewnętrznych wydał rozkaz otwarcia ognia do protestujących. Na miejscu zginęło 7 robotników, 32 zostało rannych, dwóch kolejnych zmarło w wyniku odniesionych ran w szpitalu. Po oddaniu salwy policjanci ruszyli w kierunku demonstracji bijąc ludzi kolbami karabinów, jednak pod naporem tłumu musieli wycofać się za ogrodzenie Zamku.
Krwawa rozprawa z robotnikami miała być pokazem siły i przestrogą dla innych strajkujących.
Władze obawiając się reakcji robotników Poznania wprowadziły w mieście stan wyjątkowy, a policję na ulicach zastąpiło wojsko.
1 maja 1920 r. wypłacono "trzynastą pensję".
W manifestacyjnym pogrzebie poległych robotników wzięło udział ponad 20 tys. osób." - tak przedstawia tę historię Wikipedia.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Strajk_kolejarzy_w_Poznaniu_(1920)